Świat się zmienia

Pewnie wiele osób, które to czytają "zwabione" tytułem, oczekiwało, że będzie coś o polityce, albo środowisku. Przyznaję, że sporo tam zmian, ale ja raczej miałam na myśli porę roku. Strasznie krótkie lato nie pozwoliło wystarczająco rozgrzać kości, a tu już znowu wieje chłodem. Wieczorami, jeśli nie jest zbyt zimno, staram się wychodzić na spacer, albo pojeździć na rowerze i powiem Wam, że powietrze kojarzy mi się bardziej z listopadem niż z październikiem. 

Często po polach i drogach snują się mgły. Jest tak bardzo szaro - zarówno jeśli chodzi o kolor nieba: jeśli są chmury, to nie są to białe cumuluski, tylko szare "płachty", a jak ich nie ma, kolor nieba także jest jakiś taki... stonowany. Zieleń nie ma już tak intensywnego koloru. Nie ma też jeszcze takiej typowej złotej jesieni obijającej się w żółtych i czerwonych liściach. Mgły także mają wpływ na przyszarzenie krajobrazu. A jeszcze gorzej, kiedy się człowiek zbliża do jednorodzinnej zabudowy i do mgieł dołączy dym z kominów. Wtedy tym bardziej czuć zimę.

No i ten wilgotny chłód osadzający się na okularach, rzęsach, ubraniach. Zachęcający do włożenia ciepłej odzieży i rozważenia czy na pewno ten spacer czy wyjazd to była dobra decyzja, bo może lepiej byłoby zapalić pachnącą świecę w domu, włączyć fajną muzykę, zawinąć się pod kocem z książką...

Sama nie wiem, choć jak przeglądam zdjęcia zrobione na dworze, to przyznam, że wyglądają one fajnie, tak tajemniczo. Oceńcie sami. W sumie jestem bardzo dumna z tego zdjęcia, chociaż w rzeczywistości mgły były bardziej widoczne, ale widocznie aparat w moim telefonie potrafi lepiej wyostrzyć widok niż mój wzrok: 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jazda na trzeciego

Przeciw ograniczeniom prędkości

Restart głowy