Posty

Wyświetlam posty z etykietą Mirt

Mirt na mirtowkach

Mirt to taki fajny krzaczek, z małymi ciemnozielonymi listkami i białymi kwiatkami. Stał w pokoju na oknie u mojej babci, która zawsze dbała o jego podlewanie, żeby nie usechł, bo była to zielona ozdoba koszyczka wielkanocnego (a w zasadzie koszyka, bo to na wsi było, a tam się nie patyczkują z ograniczeniami jadła) i świec czy gromnic noszonych z różnych okazji do kościoła. Polecam tą roślinkę nawet tym, którzy z kościołem nie mają wiele wspólnego, bo to naprawdę piękna ozdoba i nie tak oklepana jak juki i skrzydłokwiaty (doprawdy na wszystko jest moda, nawet na kwiaty doniczkowe). Jak podaje ciocia Wikipedia "Mirt jako roślina, która pięknie pachnie, ale nie ma wartości odżywczych, jest używany jako składnik lulawu (świątecznego bukietu) w trakcie obchodów żydowskiego święta Sukkot (Szałasów). Często stosuje się go też jako drzewka Bonsai. Jest też głównym składnikiem sardyńskiego likieru Mirto, spożywanego zazwyczaj po posiłku." No to taki wpis chciałam zamieścić, nawiązuj