Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Ferie?

No to mamy ferie zimowe, które właściwie powoli się kończą. Dziecko wynudziło się w domu niemało, bo w górach śniegu nie ma, więc nie wysłałam go do dziadków na sanki - co za różnica gdzie się nudzi. Dziś Popielec, wypadałoby pójść do kościoła posypać głowę, ale jakoś mi się nie chce... Niby tradycja taka jest, żeby w tym dniu iść do kościoła, ale na liście świąt nakazanych, środy popielcowej nie ma... Wczoraj była ładna, słoneczna pogoda; nadal jest ciepło. Wybraliśmy się na spacer i idąc za dzieckiem zauważyłam, że tak jakoś nóżki koślawi. Kurcze, jakoś wcześniej tego nie widziałam, choć rzeczywiście piętki w butach nierówno ściera, ale ja też... Chyba mu kupię jakieś obuwie zdrowotne , z wkładkami, żeby mu naprostować te nóżki. W tym wieku jeszcze taka korekcja powinna się udać. Chyba. Może zresztą starym zwyczajem pomaluję mu stópki i każę łazić po kartce :) Zobaczymy co z tego będzie, poza oczywiście brudną podłogą, bo tego się nie uniknie ;) Może wystarczyłyby same wkładki ortope

Ciepło

No to mam w końcu nowy kalendarz na ścianę (piękny, z konikami) i w końcu wiem jaki dziś dzień ;) "Idzie luty, szykuj buty" - tak to było? Dodałbym: wiosenne, bo na jutro zapowiadają u nas 13 stopni C, co - gdyby nie to, że ziemia jeszcze zimna - kwalifikowałoby się nawet na baleriny :) I w dodatku nie ma padać, więc już się napaliłam na rolki. A co tam, pogoda odpowiednia, więc trzeba korzystać. Jakoś nie wierzę w to, żeby cały luty chciał być taki ciepły, bo zwykle to jednak zimny miesiąc. Z wielkim żalem rozebrałam dziś choinkę, przy okazji rujnując sobie ręce... Cóż tu by jeszcze napisać? A, już wiem, zaczęłam dziś czytać nową książkę. Tym razem "Krowę niebiańską" Chmielewskiej :) Jakoś tak sama wpadła mi w ręce po "Najstarszej prawnuczce", którą mi się bardzo fajnie czytało. No to w sumie tyle. Późno się zrobiło, więc czas iść wziąć prysznic i poczytać jeszcze trochę :)