Wypad w góry

Wczoraj dałam się wyciągnąć znajomym pochodzić po górach. Rzadko kiedy mam taką okazję, więc pomyślałam sobie: dlaczego nie. Sprawdziłam prognozę pogody. Miał być lekki mrozik. Nic strasznego. Ubrałam się więc dość standardowo, pamiętając tylko o porządnych butach trekkingowych. Hmm... Powiem tak: podchodziło się fajnie; miło było pospacerować po świeżym śnieżku, ale później wyszliśmy na otwartą przestrzeń i szliśmy trasą prowadzącą szczytem. Wiało jak diabli. Niby ubranie okazało się ok, ale jednak na przyszłość muszę pamiętać o kilku rzeczach:
- porządnym kremie do twarzy na wiatr i mróz,
- duuuuużo cieplejszym szaliku, z ciasnym splotem, bo mój nie był w stanie powstrzymać wiatru,
- cieplejszej czapce, albo nawet kominiarce,
- rękawiczkach bezpalczastych.


Ale to detale. I tak było SUUUUPER :) Polecam każdemu :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jazda na trzeciego

Przeciw ograniczeniom prędkości

Restart głowy